Opowiadanie o one direction

Opowiadanie o one direction
Wecia

poniedziałek, 1 lipca 2013

poniedziałek, 25 marca 2013

Coś co wam się spodoba... robiła to 12latka ;D

Ten film został zrobiony przez 12letnią Weronikę, przesłała go do mnie z prośbą o opublikowanie go.. Prosze lajkować jej fanpeg na fb : Uzależniona od 1D  ;D



Dzięki za obejrzenie ;D

wtorek, 12 marca 2013

Imaginy z gifami

Nie wiem czy to wypali ale robie na próbę :
1******************************************************
Gdy Niall widzi cię na koncercie jak przytulasz się z chłopakiem







                                        2  Gdy Liam widzi cię w seksownym stroju




                                          3       (t.i)-Harry uśmiechnij się

Harry-Niee
(T.i)- Prosze uśmiechnij się
Harry- No dobra

                                           4.Ty kiedy dowiedziałaś się że idziesz na koncert One Direction
1D kiedy dowiedziało się że idziesz na koncert 
                              
5.Kiedy Harry dowiedział się że masz chłopaka
   
6. Kiedy Paul miał przyprowadzić nową dziewczynę Louisa dla reklamy
  
**************************
To na tyle podoba się? jak tak piszcie to będe robić więcej ;D

niedziela, 10 marca 2013

Rozdział 10

*Dwa miesiące później *
Można powiedzieć że się zmieniłam, ale nie tak bardzo pewnie się zastanawiacie czy pije, pale i biorę używki ? nieee to nie dla mnie, tu w LA znalazłam sobie moją bandę Alex, Max;a i Nathana. Opowiedziałam im co i jak i wspierają mnie, co do One Direction ehh ciężki temat... nadal próbują ze mną pogadać ale ciocia wie co i jak więc jak przyjdą zawsze coś wymyśli. Zapisałam się nawet do szkoły tanecznej gdzie jest mi naprawdę dobrze, Nathan też tam chodzi tylko że do innej grupy właściwe starszej bo ma 19latek ;3 ja kończę tyle za 2miesiące, ehh no najmłodsza z grupy jestem ale zdarza się. Dzisiaj jest sobota czyli jakieś zawody gdzie wygraną będzie występ na koncercie jakiegoś zespołu i bla bla bla nie słychałam się pani..
Rano dosyć wcześnie wstałam i zwlekłam się do łazienki ( nie chciało mi się tam wcale iść) gdzie jak zwykle zrobiłam to co trzeba oraz lekki make-up oraz mój strój  na dzisiaj.
Właśnie miałam wejść na tt ale usłyszałam jak mi burczy w brzuchu xD. Więc udałam się do kuchni ( chciałam napisać łazienki xD) by sobie zrobić tosty, szczerze coś strasznie je polubiłam :3. Gdy już prawie zeszłam ale na szczęście nie było mnie widać, usłyszałam kawałek rozmowy był to głos... Harrego? i cioci... No nic postanowiłam zejść tak jakby nic, chociaż w duszy nadal nie byłam gotowa na spotkanie więc postanowiłam udawać że go nie kojarzę, mam nadzieje że się uda..
Gdy już byłam przy lodówce ON do mnie podszedł.
-Hej-powiedział
-Ymm Hej, znamy się-zapytałam
-Nie pamiętasz mnie?
-A miałam-podałam kolejne pytanie
-Raczej tak-odpowiedział
-Więc Sasha jestem- tym razem ja powiedziałam
-Harry-uśmiechną się
-Więc Harry... co cię tu sprowadza?
-Mnie?, em ja ze znajomymi szukaliśmy cię całe dwa miesiące-odpowiedział
-Myślisz że nie wiem! Zawsze kazałam coś cioci powiedzieć żebyście mi w życiu nie naprzykrzali! Ale wy dalej swoje! nie rozumiesz że ja już normalnie zaczełam funkcjonować? Mam nowych przyjaciół i zainteresowania, ja się po prostu od was uwolniłam.-Mówiłam już bliska płaczu
-Proszę Cię nie płacz-Mówił
-Chciałbyś, a teraz możesz już iść-powiedziałam
-Jeszcze się spotkamy-powiedział szepcąc, myślał że nie usłyszałam ale ja niestety wszystko słyszałam. Co mu chodziło po głowie to mówiąc? Dobra ja nie mogę się tak nimi zaprzątać. Postanowiłam dokończyć robić moje tosty xD Dzisiaj postanowiłam je zjeść z Nutellą <3. Do godziny 14 szwędałam się po domu tu i tam.. a o 14:21 przyszła po mnie Alex bo to właśnie ona miała zawieść mnie tam na te całe zawody. Szczerze denerwuje się bo nie wiem kto to może być, mam nadzieje że to nie 1D... Ale co będzie to sie okaże. Jechałyśmy dobre 20min bo oczywiście musiały być korki.. ale się nie spóźniłyśmy i to jest wielki plus ;3 Na miejscu poszłam się przebrać:
Po wszystkich wskazanych przygotowaniach udałam się na sale gdzie Alex siedziała na trybunach.
Chwile układ poćwiczyliśmy i nadszedł czas wybierania gdzie nagrodą będzie wyjazd z zespołem w ich 10miesięczną trase koncertową.
- W tą trase co wam mówiłam jedzie: Sasha, Natalie, Alex, Ellie i Sam-powiedziała- i przed wami zespół z którym pojedziecie zapraszam One Direction-krzykenła. Gdy to powiedziała po prostu miałam ochote się popłakać ale gdy już weszli zobaczyli mnie i co było? wielki uścisk szczerze mi tego brakowało po tym ich miny były śmieszne:
Brakowało mi ich tych radosnych twarzyczek ;D Po chwili się skapłam że wszyscy się na nas patrzą.. No nic chłopcy kazali mi iść się przebrać bo odprowadzą mnie do domu. I tak było poszłam się przebrać co zajeło mi to mało czasu i po 30 min byłam w domu gdzie się pożegnałam z chłopakami. Ciocia się zaczeła wypytywać co i jak ja oczywiście jej powiedziałam o tej całej trasie ta się zgodziła że to odpowiedzialni chłopcy ;P Po wszystkich wrażeniach poszłam do łazienki zrobić to co trzeba i poszałam spać.

******************************************************8
Jest kolejny i przepraszam że teraz ale wtedy w połowie pisania mi net wyłączyli... Ale teraz jest.
Podoba wam się ? prosze o szczere opinie, i jeszcze pytanie czy chcecie bym robiła co tydzień imaginy z gifami?

środa, 6 marca 2013

Kocham Was!

Kocham Was! Jesteście dla mnie wielkim wsparciem i czytacie mojego bloga i za to wam dziękuje, jeszcze dzisiaj kolejny rozdział!

środa, 27 lutego 2013

Rozdział 9

Wstałam rano, no tak czyli to jednak nie sen... a szkoda. Czemu zawsze ja mam takiego pecha? Zawsze ja muszę winić albo  w szczęściu albo w miłości. Ciocia pewnie już jest bo słychać jak ktoś sie chrząta po kuchni. Jak zwykle zrobiałam poranne czynności i ubrałam się. Była już 13 więc zeszłam na obiad no bo chyba o 13 sie nie je śniadania? dobra nie ważne ciocia jak zwykle musiała się dowiedzieć o co chodzi więc jej łaskawie opowiedziałam ona nie jest typową plotkarą tylko osobą która jest wyrozumiała i pomocna w takich sprawach, chociaż jest prawnikiem to studiowała psychologie więc mogę się jej na luzie wyżalić. Oczywiście dowiedziałam że loczkowaty zna ciocię więc powiedziałam że nie chcę go widzieć znać i co kolwiek z nim związane po długich namowach cioci postanowiłam udać się do pobliskiego liceum gdzie miałam uczęszczać do ostatniej klasy szkoły średniej. (ale opisałam)Liceum to było na prawde wielkie, wchodząc tam czułam na sobie wzrok wszystkich osób ale co ja poradzę? dobra nie o tym teraz spytałam jakiejś nauczycielki gdzie jest gabinet dyrektora/rki. Weszłam jak zawsze na luzie dowiedziałam się że jest to dyrektor więc udałam się do jego gabinetu. Pewnie podeszłam i się przywitałam
-Dzień dobry jestem Sasha MacCoelen- podałam ręke
-Witam Mark Spencer(nie miałam co wymyślić xd)-odwzajemnił gest
-Ja w sprawie nauki w tej szkole-powiedziałam
-Dobrze a masz papiery?-spytał
-Tak oczywiście-podałam teczke
-Z tego co widać dobrze sobię radzisz no więc od jutra witamy w swoich skromnych progach-odpowiedział. Dostałam plan hmm lekcje w miare ujdzie:) Wychodząc ze skoły nadal się na mnie gapili? no lol co ja UFO porno? Po szkolnym zamieszaniu postanowiłam iść na pizze do pobliskiej pizzeri. Zamówiłam z pieczarkami moja ulubiona. Jadłam już końcówkę gdy weszła 5 chłopaków dopiero po chwilowym przyglądaniu skapłam się że to 1D więc szybko położyłam pieniądze koło talerze gdzi prawie wszystko zjadłam i zasłaniając twarz wyszłam. Fiuu o mały włos by mnie zobaczyli, a jak by się tak stało to pewnie by mi żyć nie dali. Przechodząc zobaczyłam plakat gdzie była informacja o koncercie 30stm. Oczywiście szybo się udałam kupić najlepsze bilety i trafiłam na te przy scenie! Wracając nuciłam sobie WMYB ta piosenka na prawde zaraża! Ciocia w domu była już z kolacją jak spojrzeć na zegarek to jest już 20 ale ja i tak nie jadłam bo przecież pizza. w pokoju zjedłam sweterek i usiadłam przed komputerem po czym weszłam na tt gdzie widniał już twett:
"Znajoma twarz i znajome perfumy czyżby to ty?"
Czyli mnie rozpoznał muszę coś wymyśleć  na poczekaniu\
"Dziękuje wam za wspaniały dzień w wesołym miasteczku z wami nie można się nudzić!!:)"
Oczywiście z nikim nie byłam w żadnym wesołym miasteczku musiałam skłamać bo by miał satysfakcje że wygrał co prawdą nie jest! po ciężkim dniu poszłam się wykąpać i ubrać w piżame po czym udałam się spać.

****Oczami Harego****
Dzisiaj już tu byliśmy poszliśmy na pizze i zaraz wyszła jakaś dziewczyna która miałam podobną twarz i perfumy do Sashy...Stop stary świrujesz już na jej punkcie! na pewni jej nie ma u cioci bo się pytałem po prostu wchłoneła. Na potwierdzenie moich faktów dodałem tweet na tt ale jak się okazało była w wesołym miasteczku co ja bym dał żeby tam być.
*************************************************************************************
I kolejny rozdział może nie za ciekawy ale wiecie musi się rozkręcić..

niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 8

**Oczami Sashy**
Obudziłam się dosyć wcześnie, było tak przed 9 sama się sobie dziwię że tak wcześnie wstaje. Jutro do szkoły a wakacji jeszcze nie ma a ja po prostu zarywałam szkołę muszę to zmienić. Chłopaki jutro wyjeżdżają w trasę koncertową która trwa 6miesięcy więc na pewno o mnie zapomną a szczególe Harry właściwie mam taką nadzieje.. nic nie mogę przewidzieć jak to mi każdy mówi ' nie zadręczaj się' ale jak ja mam się nie zadręczać? no powiedzcie mi... ja Sasha która ma 18 lat i teraz kończy liceum zakochała się w Harrym Stylesie ze sławne boysbandu, mam się nie zadręczać no bo ja tego nie rozumiem! Jak zwykle rano wykonałam potrzebne czynności , z racji tej że nie chce cały czas siedzieć Oliwce na głowię ide dzisiaj po za miasto szukać pracy. Pewnie myślicie po co po za miasto? więc chce pracować po za miastem tylko po to bo na mieście mogę spotkać 1D albo któregoś z nich, a ja tego bardzo nie chce nie jestem gotowa. Po wszystkim ubrałam się i zeszłam na dół gdzie siedziała Olivia z kanapkami, nie byłam dłużna i sama sobie zrobiłam i zjadłam.
-Sash dzwonił do mnie Niall i wszyscy się martwią
-Wiem mi też nie jest łatwo ale zrobiłam to dla ich dobra teraz znajde prace trochę zarobie i wyjeżdżam gdzieś za granice na studia
Ta się tylko lekko uśmiechneła i gdzieś poszła hmm pewnie do szkoły w końcu dzisiaj już Poniedziałek. Ja schowałam najpotrzebniejsze rzeczy i udałam się na dół gdzie czekała zamówiona taksówka. W samochodzie cały czas rozmawiałam z kierowcą był gdzieś troszkę starszy i był szatynem o niebieskich oczach i też miał dołeczki w policzkach jak Harry który ma taką jasną skórę i jedyne w swoim rodzaju oczka... STOP za bardzo się rozpędziłaś przecież miałaś o nim nie myśleć bo tak nagle byś sobie nie wyjechała od nich bez słowa moje rozmyślenia przerwał sms od.... hmm jak od nikogo innego tylko oczywiście Harry:
Wiemy że jesteś u Olivi czekamy na cb:)
Ughh.. dobra teraz trzeba pomyśleć, poprosiłam kierowce żeby udał się do mojego domu(tam gdzie jest matka) i tak zrobił, po niespełnych 20minutach dojechaliśmy. Mojej mamy jak zwykle nie było domyślić się można dlaczego, pobiegłam na góre gdzie spakowałam do torby jakieś ciuchy i pieniądze które dostawałm od ciotki z Las Vegas pisała mi w listach że jak coś mogę u niej zamieszkać podała mi adres i itp. do jej odnalezienia, szybko znalazłam kiedy mam najbliższy lot hmm no za 4godziny dobra nie jest źle. Postanowiłam się zadzwonić do cioci jej to powiedzieć.
Jeden sygnał..drugi...trzeci.. odebrała:
-Hej ciociu Sasha z tej strony
Witaj coś się stało że dzwonisz-spytała
-Właściwie to tak za 4godziny mam do cb lot i i czy będe mogła zamieszkać na jakiś czas
-Jasne mnie nie będzie do jutra ale klucze są u sąsiadki jeszcze do niej zadzwonie i powiem jej że przylatujesz a można powiedzieć na ile?-po raz kolejny spytała
-No tak na kilka miesięcy a co do szkoły nie martw się będe tam chodziła-odpowiedziałam
Ciocia się ucieszyła że do niej jadę i jest git. Do lotu zostało mi 2,5 godziny więc udałam się na dół gdzie czekała na mnie już wcześniej zamówiona taksówka która zabrała mnie na lotnisko, gdzie byłam po 25min drogi. Na lotnisku podeszłam do kasy gdzie podali mi ostatni bilet na ten lot i byłam już uradowana, do odprawy jeszcze trochę mi zostało więc udałam się do kafejki na kawe. Siedziałam i obserwowałam ludzi którzy się śpieszyli i biegali nie raz mnie to rozśmieszało np jak jakaś dziewczyna trochę starsza zapomniała torebki i biegnąc po nią się przewróciła haha to był kosmiczy widok z rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk informujący o moim locie:
-Pasażerowie lotu 216 do Las Vegas proszeni są na odprawę-zawołała jakaś kobieta
-No to zaczynamy nowe życie-pomyślałam
Z nie chęcią udałam się na odprawę i pomyśleć że moim 'idolowie' jeśli mogę ich tak nazwać zniszczyli życie które było w miare dobre i spokojne no ale nie ma się co czepiać, odprawa nie trwała długo właśnie przeszłam przez bramkę ale ktoś zaczął mnie wołać odwróciłam głowę co było moim błędem bo był tam Harry i reszta.
-Sasha zaczekaj!-wołał
Jak jak nigdy nic udałam się do samolotu, szczerze to nie jest to że ich olałam mam ich gdzieś i że o nich zapomnę, nie tak nigdy nie będzie! po prostu oni wszyscy mi to utrudniają, w samolocie zajełam swoje miejsce po czym zapiełam pasy bo stuardessa mówiła że starujemy. Po starcie odpiełam pasy po czym udałam się w krainę snów. Obudził mnie znowu głos stiuardessy który kazał zapinac pasy bo lądujemy tak zrobiłam, było mi cholernie smutno że musze ich opuszczać ale co ja poradzę? W Las Vegas czekała już na mnie taksówka któa zawiozła mnie do domu ciotki. Po 10 minutach dojechaliśmy, dom był wielki i ładny, szybkim krokiem poszłam do sąsiadki która podała mi klucze, udałam się do swojego pokoju który był piękny! Wow dwa łóżka mi pasuje. Wyjełam piżame i udałam się do łazienki by zrobić potrzebne rzeczy i przebrać się w piżame. Po wszystkim udałam się do łóżka gdzie szybko udałam się spać.

*****Oczami Harrego****
Właśnie ją straciłem, ale najlepsze jest to że znam jej ciotkę i namówię żeby udała się do nas na koncert w Las Vegas. Muszę z nią być!

---------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział nie wyszedł mi najlepiej, chyba znaczy ja tak sądze nie wiem jak wam ale to już wasza opinia a kolejny niebawem :)